środa, 8 kwietnia 2020

Sfejsowani. Jak media społecznościowe wpływają na nasze życie, emocje i relacje z innymi.


Nie sposób wyobrazić sobie dzisiejszą rzeczywistość bez Internetu. W zasadzie strach pomyśleć, co by się stało, gdyby zniknęły media, portale społecznościowe, wszelkie komunikatory i calutka technologia. Chociaż ciężko sobie to wyobrazić i być może często nie dopuszczamy do siebie tej myśli, ale nasz świat prawdopodobnie zamarł by w bezruchu i nie potrafił funkcjonować dalej. Na co dzień być może nie zdajemy sobie z tego sprawy, ale nasze działania w 90% skupiają się w przestrzeni internetowej. Możliwe, że jesteśmy tak bardzo przyzwyczajeni do tego tak przesyconego technologią stylu życia, że nasze myśli w tym zakresie znajdują się poza progiem naszej świadomości. Nasza rzeczywistość jest tak samo fascynująca, co przerażająca – doskonale ukazuje to książka autorstwa Suzany Flores pt. „Sfejsowani”.
Autorka przedstawia zawiłości (nie tylko najbardziej znanego portalu, który ostatnim czasem jednak chwilami zamiera) przestrzeni, w której dzisiaj porusza się każdy z nas. To może wydawać się dość banalne, bo przecież wszyscy wiemy, jak działają media i  jak poruszać się na portalach społecznościowych, ale mało kto zastanawia się nad tematem głębiej. Jeżeli podejdzie się do sprawy całkowicie na chłodno, to dochodzi się do wniosków, że w zasadzie wszystkie płaszczyzny naszego życia w jakiś sposób są obecne w Internecie – w mniejszym albo w większym stopniu. To może być niewyobrażalne, ale z pomocą mediów społecznościowych ludzie potrafią wchodzić w związki. To tylko jeden z wielu przykładów, które obrazują, jak cienka jest granica pomiędzy światem rzeczywistym, a internetowym.

Pomimo tego, że media społecznościowe mogą być dla nas polem do wyrażania własnej ekspresji, wymiany informacji, nowych sposobów organizacji i komunikowania się, to mają też swoją ciemną stronę. Czytając książkę można odnieść wrażenie, że autorka w pewien sposób ukazuje „społeczeństwo zombie”, moralnie martwe i kompletnie zdemolowane emocjonalnie. Prezentowane przez Flores przykłady stanowią już solidne podłoże dla patologii, emocjonalnych szantaży i skrajnych przypadków uzależnienia, ale bardzo łatwo można zdać sobie sprawę ze skali problemu, który pisarka stara się nakreślić. Tutaj chodzi o najzwyklejsze, codzienne przeglądanie Internetu. Chodzi o to, jaki wpływ na nasze postrzegania świata, drugiego człowieka, a przede wszystkim samych siebie ma cyberprzestrzeń. Wpędzamy samych siebie w kłamstwa, zapadamy na cywilizacyjne choroby, robimy z siebie kogoś, kim nie jesteśmy i zatracamy poczucie własnej wartości. Dla „lajków” jesteśmy w stanie zrobić wszystko, bo to przecież one stały się wyznacznikiem tego, kim jesteśmy. Już dawno przestało chodzić o to, jakimi jesteśmy ludźmi, jakie wartości niesiemy przez życie, co i kto jest nam bliskie.

Te wszystkie sytuacje, na które autorka rzuca światło dzienne, w większości dotyczą młodego pokolenia. Młodzi dorośli, nastolatkowie, a nawet już dzieci, nie wyobrażają sobie świata bez dostępu do Internetu, a ich chłonne umysły przyjmują wszystko, często niestety w sposób kompletnie bezkrytyczny.

Flores w swojej książce ukazuje pewne antagonizmy, wyciąga na światło dzienne absurdy i w pewnym sensie obnaża każdego z nas. Obnaża z tych chwilami żenujących zachowań, których większość z nas się podejmuje. Uświadamia nam, że nasza prywatność w Internecie nie tyle cierpi, co całkowicie zanika.

Wiktoria Mielczarek


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz