Skąd pochodzi moralność?
Książka Fransa de Waala „Małpy i filozofowie” traktuje o pochodzeniu ludzkiej moralności. Stanowi wykładnię dwóch, całkowicie sprzecznych ze sobą teorii na temat tego skąd się wzięła. Stąd tytuł: czy moralność ewolucyjnie odziedziczyliśmy po „małpach”, a może jest jedynie imaginacją „filozofów” - ludzkich bóstw, które jako jedyny gatunek na Ziemi, są w stanie świadomie odróżniać dobro od zła za pomocą uniwersalistycznego systemu wartości.
Książka Fransa de Waala „Małpy i filozofowie” traktuje o pochodzeniu ludzkiej moralności. Stanowi wykładnię dwóch, całkowicie sprzecznych ze sobą teorii na temat tego skąd się wzięła. Stąd tytuł: czy moralność ewolucyjnie odziedziczyliśmy po „małpach”, a może jest jedynie imaginacją „filozofów” - ludzkich bóstw, które jako jedyny gatunek na Ziemi, są w stanie świadomie odróżniać dobro od zła za pomocą uniwersalistycznego systemu wartości.
Zacznijmy od krótkiego wprowadzenia do koncepcji Fransa de Waala. W ówczesnym autorowi piśmiennictwie gros publikacji i formułowanych tez, stanowił o wykreowaniu moralności jedynie pośród przedstawicieli gatunku ludzkiego. Przyjmowano, iż człowiek z natury jest zły, zaś jego los zdeterminowany przez własny egoizm. To co wyróżniało nasz gatunek na tle innych istot to fakt, że potrafiliśmy stworzyć (lub została nam nadana) pewną skorupę (zwaną np. kodeksem moralnym) pozwalającą na koegzystencję w zgodnej społeczności. Stąd wzięła się zwyczajowa nazwa owej społecznej maski - „teoria fasady”.
Na kanwie problemów z pogodzeniem teorii fasady z darwinowską teorią ewolucji Frans de Waal formułuje koncept swojego rodzaju kontinuum rozwoju moralności. Autor bazuje w niej na zaskakujących wynikach badań nad prymitywnymi zachowaniami zwierząt, które mogłyby stanowić początkowy archetyp ludzkiej moralności. Solidnie przygotowaną dokumentację podpiera przemyślana linia narracyjna książki. Począwszy od historii ewolucji etyki i jej spojrzeń na problem moralności per se, przez hipotezy na temat nowego podejścia, skontrastowanie ich z innymi badaczami, na dowodach teoretycznych i empirycznych skończywszy. Dzięki temu układowi, de Waal daje nawet niezaznajomionemu czytelnikowi możliwość bliższego naświetlenia i poznania tematu oraz wyrobienia własnego zdania.
Niezmiernie pomaga w tym autorskie wyjaśnienie samej koncepcji moralności jako takiej - jej fundamentów, rodzajów, czy dowodów na jej istnienie (opatrzone dodatkowo przykładami, poglądowymi ilustracjami i schematami). Kompendium to stanowi znakomity wstęp do dalszych rozważań.
Jednak jedną z pierwszych myśli nasuwających się po usłyszeniu o moralności (przynajmniej w tradycji judeochrześcijańskiej) jest silna konotacja do koncepcji religii. Tu pojawia się pierwszy problem. We wstępie, jak i całej książce próżno szukać odwołań do jakiegokolwiek systemu wierzeń i wartości, co w kontekście tak fundamentalnego tematu, mogłoby okazać się ciekawą i merytorycznie cenną polemiką. Autor obiera jednak drogę naukowej autonomii i pragmatyzmu, co również ma swoje uzasadnienie i zalety - nie spotykamy w książce subiektywnych ocen, emocjonalnych kwantyfikatorów oraz efemerycznych i nieuchwytnych konfabulacji, zaś fakty i dowody empiryczne.
No właśnie. Frans de Waal skupia się na niezliczonych wynikach badań na małpach i innych gatunkach zwierząt, które raz po raz udowadniają swoistą ciągłość moralną, ukazując namiastkę ludzkiego kodeksu już u przedstawicieli królestwa zwierząt. Od eksperymentów mających na celu określenie gatunkowego współczucia, przez troskę o wspólnotowe więzi, po altruistyczne udzielanie pomocy - autor prowadzi czytelników przez tysiące lat ewolucji moralności.
Enumeracja potwierdzających przypadków faktycznie może podziałać jako silna figura retoryczna mająca przekonać czytelnika do hipotez autora, jednak nie można zapominać, iż jest to książka popularnonaukowa, w której ta dość znacząca ilość jest, w mojej opinii, zbędna i zniechęcająca. Trudności mogą sprawić również, często zbyt skomplikowana (dla laików), nomenklatura nieopatrzona odpowiednim komentarzem oraz język z dużą ilością ekskursów i urwanych wątków.
Przez to obraz jaki wyłania się z książki „Małpy i filozofowie”, jest w mojej opinii dość ambiwalentny. Z jednej strony, celem de Waala nie było zestawienie obydwu teorii i zderzenie argumentów, pozostawiając osąd czytelnikom, zaś raczej próbą negacji teorii fasady celem wysunięcia i udokumentowania wyższości teorii ewolucyjnego kontinuum. Próżno szukać balansujących argumentów z drugiej strony - być może generalnie ich braknie (warto, aby i to było zaznaczone). Z drugiej uważam, iż jest to bardzo cenny i solidnie udokumentowany głos w dywagacjach na temat genezy ludzkiej moralności otwierający nową perspektywę na temat zachowań ludzkich współcześnie.
Frans de Waal, Małpy i filozofowie. Skąd pochodzi moralność?, Copernicus Center Press, Kraków 2013
Autor: Andrzej Gil
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz