środa, 8 kwietnia 2020

Bohater o tysiącu twarzy


Każdy z nas zna chociaż jeden mit lub przypowieść religijną - z opowiadań rodziców, lekcji religii czy zajęć z języka polskiego, gdzie omawia się “Iliadę” Homera, “Króla Edypa” Sofoklesa czy “Mitologię” Parandowskiego. Jeśli dokładniej przypatrzymy się wszystkim opowieściom wyjaśniających stworzenie świata zauważymy, że wiele z nich ma wspólny element. Choć mogłoby to wydawać się oczywiste, uświadomiłam sobie ten fakt dopiero po zapoznaniu się z dziełem Campbella.

Joseph Campbell, amerykański profesor literatury, całe swoje życie poświęcił badaniom w zakresie antropologii kulturowej, koncentrując się na mitologii porównawczej. Zwieńczeniem jego obserwacji i analizy było między innymi dzieło “Bohatera o tysiącu twarzy”, w którym udowadnia, że każdy z nas miał do czynienia z pewnym schematem, który ma swoje odzwierciedlenie nie tylko w najstarszych opowieściach.

Autor zabiera czytelnika w podróż po czasie, przedstawiając proste przykłady z mitologii, religii oraz folkloru, które, mimo pewnych różnic wynikających z położenia geograficznego, wykazują wiele wspólnych, uniwersalnych cech. Zdaniem Campbella, podobieństwem wielu opowiadań jest monomit, czyli wędrówka bohatera. Zapoczątkowana jest Wezwaniem do wyprawy, gdzie następnie bohater musi stawić czoła swoim słabościom w Drodze prób, by dalej mógł sięgnąć po Ostateczna nagrodę. Jeśli podoła wyzwaniu i odnajdzie siebie samego, może wykorzystać swój dar i zostać Mistrzem dwóch światów bądź wrócić do miejsca, z którego wyruszył. Nie każda wędrówka zawiera w sobie wszystkie wymienione etapy, mimo wszystko jednak bazuje na tym samym schemacie - w uproszczonej wersji składającego się z Oddzielenia, Inicjacji i Powrotu. Brzmi znajomo, prawda? 

Nie tylko Budda, Mojżesz, Odyseusz, czy Jezus Chrystus. “Bohater o tysiącu twarzy” stanowi często źródło inspiracji w tworzeniu scenariuszy filmowych i książek. Znanym przykładem odwzorowania campbellowskiego monomitu jest saga Gwiezdnych Wojen, a przede wszystkim pierwsze, pod względem chronologii, trzy części. Schemat ten cieszy się popularnością również w dziełach fantasy - wędrówkę bohatera możemy dostrzec między innymi w “Hobbicie” J. R. R. Tolkiena oraz serii powieści o Harrym Potterze autorstwa J. K. Rowling.

Warto również wspomnieć o aspekcie psychologicznym wykorzystanym w książce. Autor w ciekawy sposób tłumaczy ideę monomitu na podstawie prac Carla Junga, mianowicie teorii nieświadomości kolektywnej. Psychiatra bowiem twierdził, że wszyscy ludzie tworzą nieświadomie ten sam archetyp bohatera, występujący w snach i opowiadaniach, dzięki czemu łatwiej jest nam zrozumieć istotę używanego schematu. 

Jeśli chodzi o formę, Campbell nie używa wyszukanego słownictwa, co w zestawieniu z powszechnie znanymi przykładami z opowiadań sprawia, że książka jest przyjemna w odbiorze. “Bohater o tysiącu twarzy” znakomicie wydobywa esencję ze wszystkich wierzeń ludzkości, przedstawiając nam trzon współistniejący nie tylko w opowiadaniach, ale i w wielu filmach oraz książkach współczesnych. 



Joseph Campbell, Bohater o tysiącu twarzy, Wydawnictwo Zysk i S-ka, Poznań 1997.



Wiktoria Kozłowska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz